"Mieliście kiedyś tak, że poprosiliście w sklepie o batonika o smaku czekoladowym a dostaliście toffi?"
Tak, to moje pierwsze słowa tutaj...
Mam wiele pomysłów na posty, ale nie jestem pewna czy chcę je pisać. Nie umiem nawet dobrze pisać, nie wiem jak mam przekładać moje demony na słowa. Dręczy mnie wiedza i niewiedza. Nie mogę się odnaleźć we własnym domu, a co dopiero na świecie. Jestem niczym pusta butelka, niczym wypalona świeca.
Nie widać we mnie tego co dawniej.
Towarzyszą mi negatywne emocje. Nawet nie mam ochoty wychodzić z łóżka.
Przepraszam, wiem, że zawaliłam.
Zniszczyłam zbudowaną z klocków wieżę i zgubiłam je.
Wyprano mnie ze wszelkich uczuć, nawet nie wiem co piszę.
Kiedy, co, jak? Nie mam odpowiedzi.
Wrócę.
Kiedyś na pewno.
Może przeistoczona w rajską nimfę, która boi się własnego strachu.
Może jako chodząca kulka szczęścia, sztucznego szczęścia.
Odliczajcie dni do mego powrotu.
Teraz jest odpowiedni czas na hejt.
hungryberry aka Julia aka nowa Violet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz